Mimo znaczącego postępu w
medycynie, rak nadal pozostaje najbardziej uporczywą chorobą cywilizacyjną. Mało
tego, zmutował do tego stopnia, że dotychczas działające środki nadają się
tylko do wyrzucenia. Jedyną nadzieją na pokonanie choroby jest Liphirium –
kamień filozoficzny w dziedzinie walki z rakiem. Problem polega na tym, że
Liphirium to tylko nazwa dla lekarstwa, którego nikt jeszcze nie stworzył.
Dwudziestopięcioletni naukowiec
Jack Frost czuje, że jest o krok od znalezienia odpowiedzi. Na drodze do swojego celu
spotyka przyjaciółkę z czasów dzieciństwa – blondwłosą piękność, której na imię
Elsa. Czy Liphirium okaże się ich wspólnym celem, czy też stanie się jabłkiem
niezgody w ich relacji?
Wstępem, to ja bym tego nie nazwał. Bardziej jakąś zapowiedzą, czy opisem. Tak więc nie rozwodzę się nad tym, tylko przechodzę do pierwszego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnych chwilach zapraszam do siebie:
skradzione-dziecko.blogspot.com
Popieram przedmówcę, ten tekst nadaje się idealnie na opis historii, który możesz sobie wrzucić do odrębnej zakładki. Tak czy inaczej zapowiada się ciekawa historia. To będzie takie postapo, czy raczej obyczajówka? Widzę ciekawy potencjał, idę czytać rozdział pierwszy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Raczej obyczajowy i trochę dramatu. Tak w przybliżeniu to myślałam coś koło roku 2030, więc nie aż tak daleka przyszłość.
Usuń